Festiwal Brutal Assault w Czechach

Vouk

A, o to chodzi. To jest poniekąd odpowiedź na insynuacje grupki pewnych gorzowskich licealistów którzy sugerowali że "wglądacie na straszydła, napinacie się, zło agresja siła mrok i szatan, a dostalibyście w swój pedalsko umalowany ryj od pierwszego lepszego hardcore'owca i siedzielibyście cicho." Uznałem, że nie ma nic przyjemniejszego niż dostać w ryj od nastolatka, ale się nie doczekałem jak zwykle zresztą, tak jakoś już zostało. Zresztą tekst jest dwuznaczny, bo równie dobrze ktoś może chcieć żeby mu koło od roweru napompować, to też pomogę.

Hm, ogólnie ocenianie ludzi po wyglądzie i ubiorze mocno ssie. Oczywiście ja doskonale rozumiem, że lepiej identyfikować się z pewnym nurtem muzycznym akcentując to wyglądem i garderobą, tylko nie musi być to regułą. Jeszcze w marcu miałem włosy do połowy pleców, a teraz jestem regularnie posądzany o bycie NS-em. Mój znajomek, właściciel jednego z w miarę prężnych podziemnych wydawnictw (na koncie m.in. kilka mocnych pierdolnięć sceny BM), który zęby zjadł na metalu i ma kolekcję płyt, na widok której niejeden metalowiec posikałby się po nogach, chodzi od wielu lat w dresach, nawet nie czarnych. Nie widzę w tym niczego złego, mimo że gość czasami zachowuje się jak buc.

Trochę wyszedł elaborat, ale krócej się nie dało. Wink

northerr · Dołączył: 02 Cze 2008 Posty: 687 Przeczytał: 0 tematów

Z tym dresem to nie tak do końca, do tego ubioru pozostał pewien stereotyp, wiadomo jaki...

ja sam po mieszkaniu przechadzam się w spodniach dresowych czy sportowej koszulce :p

ale jak tak się mają sprawy to wydajesz się w porządku chłopem, ale potwierdzić nie mogę, może za rok na Brutalu Wink

Vouk

Trochę masz rację, tyle że ja stereotypy to akurat mam w głębokim poważaniu ponieważ podchodzę do każdej jednostki ludzkiej indywidualnie. Znam wielu kretynów którzy chodzą ubrani jak metalowe choinki, a ich pojęcie o tej muzyce ogranicza się do 6 zespołów na krzyż. Z kolei np. moja była dziewczyna chodziła w białych adidasach, niebieskich dżinsach i pomarańczowych lub zielonych bluzach, a większej maniaczki Vadera w życiu nie widziałem, bo tylko maniak może zaopatrywać się we wszystko na oryginałach łącznie z demami i do tego edycje japońskie i amerykańskie. Ja zaś nie chodzę w dresach w ogóle ale nie mam nic przeciwko zapierdoleniu sobie w aucie od czasu do czasu hardstyle'a, co dla kogoś kto nie zna tej muzyki będzie brzmiało jak "techno". Nawiasem to samo już słyszałem o powernoise, a gatunek ten ma się do techno jak kij do ucha. Zwyczajnie jakoś BM nie zawsze pasuje mi do jazdy, tak samo jak np. dark ambient nie nadaje się do pogowania czy doom metal do machania łbem.

Z tym w porządku chłopem to bym nie przesadzał, ale akurat jadąc na imprezę masową godzę się z pewnymi regułami które tam obowiązują. Wink

northerr · Dołączył: 02 Cze 2008 Posty: 687 Przeczytał: 0 tematów

Jak nie wszczynasz bójek to już jest dobrze.

Vouk

MPWiedzma

[quote="Vouk"]

Crushfucker

iluwatar · Dołączył: 01 Sie 2008 Posty: 87 Przeczytał: 0 tematów

ostatnie dwie faktycznie takie sobie, ale ostatni koncert w krakowie byl jednym z lepszych na jakich w ogole bylem, wiec nie ma co sie bac, jesli chodzi o wystep live Smile

Mortis

Ostatni album jak dla mnie zajebisty, disco nie disco, jest mnóstwo potencjalnych hitów i łatwo przyswajalnych melodii. Chociaż wolę starszy Pain, to tego też słucham z przyjemnością.

Żeby nie odbiegać od tematu aktualna fota, ze ściętymi włosami.
[link widoczny dla zalogowanych]

DeadMoon

a to ja...

Vouk

Mortis, włosy ściąłeś? Ale zjebałeś...

northerr · Dołączył: 02 Cze 2008 Posty: 687 Przeczytał: 0 tematów

with Dukes

Marika

zdjęć wklejać nie bedę Razz

<<---patrz awatar

Vouk

Czerwone włosy u kobiet rządzą. Cool